Mózg nie przetwarza słowa „NIE” – prawda, czy fałsz?

HR, Czytelnia

„Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było…”  A.A.Milne

„Nie myśl o żółtej cytrynie!”

O czym myślisz? Niech zgadnę. Czyżby żółta cytryna pojawiła się w Twojej głowie? Ten przykład często podawany jest jako dowód na to, że mózg nie przetwarza słowa „NIE”. To, wydawałoby się proste wytłumaczenie, jest jednak dalekie od tego, co naprawdę dzieje się w naszej głowie, gdy staramy się świadomie kontrolować nasze myśli, uczucia, czy działania. Wiedza na temat ironicznych procesów kontroli, które zachodzą w naszym mózgu, może pomóc nie tylko właściwie konstruować komunikaty, gdy zależy nam na zmianie zachowania, ale również może pomóc w ćwiczeniu samokontroli.

Równowaga, czyli dlaczego płetwonurek utrzymuje się na określonej głębokości

Pamiętacie lekcje fizyki, na których omawiana była siła ciążenia i siła wyporu? Utrzymanie w równowadze tych sił powoduje, że np. płetwonurek utrzymuje właściwą głębokość, a statek nie tonie. Zapytacie: co ma fizyka do nie myślenia o cytrynie? By osiągnąć cel, który sobie stawiamy, niezbędna jest równowaga w siłach, które równocześnie ciągną i oddalają nas od niego.
Norbert Wiener, który prowadził badania dotyczące cybernetyki, zaobserwował, że kontrola czegokolwiek wymaga dwóch procesów. Kiedy np. planujemy zmianę czegoś, to przyjmujemy określone kryteria (cel) oraz procesy (jak?), które są potrzebne do dokonania zmiany. Np. chcąc schudnąć określamy, jaki cel chcemy osiągnąć (-5kg) oraz jak to zrobimy (unikanie słodyczy i fastfoodów + ćwiczenia). Później pozostaje już wyłącznie monitoring tego, na ile zbliżamy się do celu i na ile nasze działania są skuteczne. Okazuje się jednak, że im bardziej chcemy nie jeść słodyczy, chipsów, czy pizzy, tym bardziej myślimy o jedzeniu i osiągnięcie celu staje się coraz trudniejsze, zwłaszcza w sytuacji, gdy jesteśmy zmęczeni, zestresowani, nadchodzi wieczór a my spotykamy się ze znajomymi… Znacie to?

Być może unikanie np. słodyczy i fastfoodów, by schudnąć nigdy się Tobie nie przytrafiło, ale może znasz to uczucie, gdy:

… nie mogłeś zasnąć, mimo zmęczenia i zbliżającej się godziny pobudki?
… im bardziej starałeś się rzucić palenie, tym bardziej nie mogłeś przestać myśleć o papierosach?
… im bardziej starałeś się nie być smutnym, tym więcej negatywnych myśli przychodziło Ci do głowy?
… im bardziej starałeś się nie pomylić przemawiając przed publicznością, tym więcej niepotrzebnych słów padło?

Każda z tych sytuacji, to właśnie „Nie myślenie o żółtej cytrynie”. Skąd ta ironia w naszym myśleniu i działaniu? Zacznijmy od początku – jak działa nasz mózg?

Mechanizmy kontroli umysłu

Chcąc osiągnąć określony cel (kontrolę myśli, uczuć, zachowania), nasz umysł uruchamia dwa systemy: operacyjny i monitorujący. Punktem wyjścia jest to, że chcemy świadomie zaangażować się w kontrolę umysłu. Kontrola umysłu nie jest podejmowana, kiedy procesy w niej zachodzące realizowane są bez przeszkód, monitoring odnotowuje tylko sytuacje, w których kontrola zawodzi i wówczas uruchamia proces operacyjny. Od tego momentu proces operacyjny zaczyna działać, pochłaniając uwagę danej osoby. System operacyjny potrzebuje znacznie więcej energii naszego mózgu niż monitorujący. Podczas kontroli umysłu, proces operacyjny stara się uzyskać pożądany stan umysłu. Robi to poprzez świadome i pełne wysiłku poszukiwanie elementów, które są zgodne z pożądanym stanem umysłu. Jeśli system operacyjny szuka „a”, to równocześnie system monitorujący szuka przejawów wszystkiego, co nie jest „a”, albo jest względem „a” neutralne. Jeśli więc naszym celem jest bycie wesołym, wówczas system operacyjny szuka wszystkich wspomnień, emocji, myśli, które prowadzą do bycia wesołym. Równocześnie system monitorujący, bez udziału naszej świadomej woli, szuka tych elementów, które przeszkadzają w byciu wesołym. System monitoringu ma więc jeden, prosty wzór działania: poszukiwanie porażki w działaniu systemu operacyjnego. Monitoring szuka oznak tego, że system operacyjny może zostać zakłócony i aktywuje je. To podniesienie aktywacji powoduje, iż wyszukane przez system monitorujący oznaki niepowodzenia trafią do świadomości i wówczas proces operacyjny może zacząć działać od nowa.

Podsumowując: system operacyjny dąży do uzyskania pożądanego stanu umysłu. Świadomie i z pełnym wysiłkiem poszukuje elementów, które są ZGODNE z pożądanym stanem umysłu. Natomiast system monitorujący poszukuje elementów NIEZGODNYCH z celem. Te poszukiwania nie są świadome. Dodatkowo, w porównaniu z systemem operacyjnym wymagają relatywnie niewielkiego wysiłku. Proces operacyjny jest aktywowany przez proces monitoringu. Za każdym razem, gdy proces monitoringu znajduje zakłócenie w osiąganiu celu, proces operacyjny jest uruchamiany. Oznacza to, że proces operacyjny objawia się cyklicznie w odpowiedzi na sygnały z monitoringu wskazujące na to, że zawiódł.

 

Wesoło mi, czyli smutno

Jak wygląda ten mechanizm, gdy nakazujemy sobie np. nie być smutnym? Próba nie bycia smutnym powoduje, że proces operacyjny poszukuje elementów NIEZGODNYCH, czyli skupia się zarówno na myślach pozytywnych (radość, szczęście itp.), jak i neutralnych. W tym samym czasie proces monitoringu swobodnie wpływa na świadomość, poprzez poszukiwanie elementów ZGODNYCH, co prowadzi do lawiny smutnych myśli.

  

Kiedy zamierzamy wywołać określony stan lub jego przeciwieństwo („Chcę być wesoła. Chcę być smutna”), wówczas proces operacyjny skupia się na łatwo dostępnych i określonych myślach w swoich poszukiwaniach. Kiedy natomiast zamierzamy tłumić dany stan lub jego przeciwieństwo („Nie chcę być wesoła. Nie chcę być smutna”), wówczas to proces monitoringu skupia się na łatwo dostępnych i określonych myślach podczas poszukiwań. Podsumowując, wystąpienie efektu ironicznego jest znacznie bardziej prawdopodobne, kiedy próby kontroli umysłu są skierowane na tłumienia określonego stanu umysłu niż wówczas, gdy są skierowane na tworzenie określonego stanu umysłu. By zredukować ironiczny efekt kontroli umysłu, należy skupić się na osiąganiu założonego stanu, a nie na tłumieniu niechcianego stanu. Innymi słowy, znajdziemy większą radość w podejmowaniu próby bycia wesołym, niż w podejmowaniu prób nie bycia smutnym.

Implikacje wynikające z działania dwóch systemów

Jesteśmy podatni na zaistnienie ironicznego efektu w sytuacji, gdy chcemy kontrolować stan naszego umysłu oraz w niesprzyjających warunkach (stres, presja czasu, przeciążenie zasobów poznawczych).

Przykłady:

  • Ironiczny efekt tłumienia myśli

Efekt ten występuje w sytuacji, gdy próbujemy tłumić określoną myśl (np. określone słowo). W następstwie prób tłumienia myśli, jeśli tylko dołączy do tego presja czasu, stres, wówczas wypowiemy to niepożądane słowo. Metodą na uniknięcie tej sytuacji, jest skupienie się na tych słowach i myślach, które są związane z podejmowanym tematem. 

Innym przykładem prób tłumienia myśli jest nie myślenie o jedzeniu (będąc na diecie), czy o papierosach (rzucając palenie). Nasza głowa jest wręcz zalewana myślami o jedzeniu /papierosach, co w efekcie prowadzi do zwiększenia ilości zjadanego jedzenia, czy palenia papierosów. Eksperyment pokazał, że badani wypalali znacznie mniej papierosów, kiedy proszono ich, by skupiali się na liczeniu czasu poświęcanego na myślenie o zapaleniu (i równocześnie nie palenie).

  • Ironiczny efekt koncentracji

Koncentracja, podobnie jak tłumienie, ma zmienną wielkość. Nie jesteśmy w stanie skoncentrować się nad czymś w 100%, perfekcyjnie, bez przerwy. Nasza uwaga chwieje się i jest niestabilna, niezależnie od tego, jak bardzo chcemy, aby była w jednym punkcie. Ironiczne procesy dostarczają odpowiedzi na tę Achillesową Piętę koncentracji, czyli tendencji do tego, że nasza uwaga dryfuje niezależnie od naszej decyzji, by utrzymać ją w miejscu.

Jeśli ironiczny proces monitoringu jest nastawiony na poszukiwanie zakłóceń w koncentracji, ma wówczas sens to, że jesteśmy stale narażeni na wpływ jego aktywności, gdy nieustannie poszukuje nawet najmniejszych oznak tego, co może nas rozproszyć. Pod wpływem stresu lub przeładowania umysłu, możemy znaleźć się w sytuacji nie tylko dryfowania, ale skupienia się nieświadomie na czymkolwiek, tylko nie na naszym zamierzonym celu.

  • Ironiczny efekt kontroli nastroju

Chcąc uniknąć ironicznego efektu kontroli nastroju, należy koncentrować się na wywoływaniu pożądanego stanu, a nie na tłumieniu stanu niepożądanego. Należy unikać prób kontrolowania nastroju poprzez stwierdzenie: „Nie chcę być smutna”. Nawet w sytuacji przeciążenia umysłu odniesiemy lepszy skutek, gdy skupimy się na tym, by być wesołym. Efekty, jak te powyżej, mogą pojawić się w przypadku wszystkich tych stanów umysłu, które mają dobrze znane semantyczne przeciwieństwa. Poza wspomnianym już szczęściem – smutkiem, mogą to być: niepokój – relaks, wiara – niedowierzanie, uprzedzenie – bezstronność, senność – czuwanie, miłość – nienawiść, itp.
Te różne określenia stanów umysłu pozwalają ludziom na formowanie w różny sposób ich zamiaru kontrolowania umysłu. Zamiar ten wpływa na to jak przebiega poszukiwanie prowadzone przez proces operacyjny, a jak przez proces monitoringu.

  • Ironiczny efekt autoprezentacji

Wywieranie wrażenia na innych wymaga znacznego wysiłku i wielu myśli. Uwaga musi być skierowana nie tylko w stronę właściwego zachowania, ale również w stronę kontrolowania umysłu. Chcąc zaprezentować siebie w pozytywny sposób, człowiek musi podążać drogą swoich najwspanialszych cech charakteru, podczas, gdy w jego głowie pojawiają się zaskakujące myśli dotyczące jego cech, które są znacznie mniej wartościowe. W sytuacji, która wymaga skromności, całe przedsięwzięcie związane z autoprezentacją musi kontrolować przeciwne zachowania związane np. z przechwalaniem się. Badania pokazują, że chęć pokazania się innym ze złej, czy z dobrej strony, ma ironiczny efekt we wzrastającej dostępności przeciwnych samoocen. Pod presją, duma prowadzi do negatywnej prezentacji siebie, a upokorzenie bardziej pozytywnej.

Budowanie odporności na efekt ironiczny

Poza wspomnianymi wcześniej zasadami: kierowanie zasięgu poszukiwań w stronę pożądanego stanu umysłu, emocji itp. oraz unikanie prób kontroli umysłu (zwłaszcza w sytuacji przeciążenia poznawczego), istnieje jeszcze jeden sposób na unikanie ironicznego efektu. Należy ćwiczyć automatyzację działania systemu operacyjnego. Jak zapewne sam wiesz, jeśli wykonujesz jakąś czynność automatycznie, na podstawie wielu ćwiczeń, błąd w jej wykonaniu może pojawić się w momencie, gdy zaczynasz świadomie analizować swoje działanie. Ludzie, którzy ćwiczą się w kontrolowaniu swoich myśli często rozwijają swoje umiejętności w zakresie automatyzacji systemu operacyjnego tak dobrze, że stają się całkowicie zdolni do efektywnego tłumienia niepożądanych myśli. Z tego wynika, iż ćwiczenie się w relaksacji, czy w kontrolowaniu nastroju, może być kluczem do efektywnej samoregulacji, która unika kaprysów procesu ironicznego opisanego w tym artykule. Stopień, w jakim niektórzy ludzie potrafią być mistrzami samokontroli, może być dowodem na to, iż ich umiejętności pojawiły się w momencie, gdy uczynili czynność związaną z kontrolą umysłu, nawykowo wyuczoną poprzez powtarzanie.

                                                                                 ...

Podsumowując: mózg nie tylko przetwarza słowo „NIE”, ale pochłania na to bardzo dużo energii. Powoduje to ironiczny efekt w postaci działania całkowicie przeciwnego do zamierzonego, co wynika z prób kontrolowania naszych myśli, uczuć, czy emocji.

BIBIOGRAFIA:

  • Ironic Processes of Mental Control Daniel M. Wagner, Psychological Review 1994, vo. 101, No. , 34-52
  • Paradoxical effects of thought suppression Daniel M. Wagner, David J.Schneider, Samuel R.Carter III and Teri L.White
  • Don’t Talk About Pink Elephants! : Speakers’ Control Over Leaking Private Information During Language Production Liane Wardlow Lane, Michelle Groisman, and Victor S. Ferreira; Psychol Sci. 2006 April; 17(4): 273–277.
  • Thought Suppresion Richard M. Wenzlaff, Daniel M.Wagner, Annu. Rev. Psychol. 2000,
  • The role of repression in the Incidence of ironic Errors  Tim Woodman, Paul A.Davis, The Sport Psychologist, 2008, 22, 183-196
  • The White Bear Story  Daniel M. Wegner, David J. Schneider, Psychological Inquiry, 2003, vol. 14, No. 3&4, 326-329 
Drukuj artykuł
Magdalena Kaczmarek

Socjolog, trener, coach, asesor

Prowadzi szkolenia w formie warsztatowej skierowane do kadry kierowniczej różnego szczebla z zakresu motywacji, zarządzania zespołem, komunikacji interpersonalnej, perswazji i rozwiązywania konfliktów, a także dla pracowników działów sprzedaży. Zrealizowała ponad 2000 godzin szkoleniowych. Przygotowując szkolenia kieruje się wiedzą opartą na dowodach naukowych. Jako Członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Trenerów Biznesu organizuje cykliczne spotkania Dolnośląskiego Forum PTTB, które mają charakter warsztatowy i prowadzą do budowania ćwiczeń i zarysów scenariuszy szkoleniowych. Prowadziła także autorskie warsztaty w trakcie Spotkań Trenerów Biznesu organizowanych przez PTTB. Uczestniczy w przygotowaniach oraz pełni rolę asesora w Ośrodkach Oceny oraz Ośrodkach Rozwoju (Assessment/ Development Centre).

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.