Każdy z nas ma w głowie obraz zaangażowanych graczy, dla których czas się nie liczy, tak wciągnęli się w grę. Dlaczego? Gra łączy poczucie wpływu na to, co się dzieje z dążeniem do mistrzostwa (stawania się coraz lepszym). Gracz przebywa w tzw. game zone, czyli w strefie, w której zadania stają się coraz trudniejsze, ale rosną także moje, gracza, kompetencje. Nie czują więc ani nudy, ani frustracji.
Mechanizmy ze świata gier można przenieść do biznesu i HR, by skutkował podobnych zaangażowaniem wśród pracowników. Dlatego 50% firm na świecie planuje wdrożyć grywalizację w ciągu najbliższych lat.
Gra czy grywalizacja?
O ile grywalizacja to zastosowanie mechaniki gier w rzeczywistym świecie (na przykład w on-boardingu, edukacji czy… segregacji śmieci), o tyle gra to zamknięty świat (najczęściej z fabułą, choć niekoniecznie, np. szachy nie mają fabuły). Do gry wchodzi się i w zależności od tego, jak szybko i jak dobrze opanujesz jej reguły, tak dobry (lub zły) osiągniesz wynik. Gry szkoleniowe są świetnym przykładem edukacji na szkoleniach. Czy jednak każdy z obszarów HR jest tak samo dobry, by go „zgrywalizować”?
Employer Branding
Jak grywalizacja może pomóc przebić się do świadomości potencjalnego pracownika wraz z interesującym przekazem: "jesteśmy ciekawą firmą i warto do nas dołączyć?" Ciekawym rozwiązaniem jest grywalizacja wiedzy o firmie i jej produktach lub specjalistycznej wiedzy branżowej. Jeśli zachęcisz potencjalnego pracownika, by sprawdził się, konkurując z innymi, masz szansę nie tylko zbudować wizerunek nowoczesnej firmy, lecz także wyłonić potencjalne osoby o wysokim potencjale i zaproponować im staż lub pracę. Fabuła grywalizacji, o ile w dalszych etapach może być bardziej fantastyczna, to tutaj może dawać przedsmak pracy w Twojej firmie. Zdecydowanie rekomenduje duży poziom gotowości w dzieleniu się wiedzą tym firmom, które budują swój wizerunek jako eksperci w swojej branży. Gra fabularna na przykład na portalach społecznościowych jest ciekawą formą „puszczenia oka” do kandydata z sygnałem: "nie wszystko musi być tak bardzo na poważnie, potrafimy znaleźć radość w tym, co robimy! Millenialsi i pokolenie Y na pewno odbierze taki sygnał!"
Rekrutacja i on-boarding
Sam proces rekrutacji może być formą łączenia światów EB i on-boardingu. Zamiast wysyłania CV rzuć nam wyzwanie, kandydacie, a ostatnim poziomem gry jest rozmowa rekrutacyjna! Jeśli zdecydujesz się na tę samą fabułę (czyli świat, w którym ma miejsce Twoja grywalizacja), możesz kontynuować przygodę już wewnątrz firmy. On-boarding jest idealnym procesem, by go zgrywalizować. Jest liniowy (czyli określony w czasie, na przykład trzech miesięcy). W procesie wdrożenia zadania warto wykonywać jedno po drugim. Ważne jest także przejście każdego etapu (poznanie wszystkich produktów i procesów). O ile w procesie EB część informatyczna mogła być na portalu społecznościowym, to już on-boarding jest zintegrowany z wewnętrznym systemem zarządzania wiedzą. Pisząc o IT mam na myśli platformę on-line (na przykład www i mobilną), która w określonym świecie (budowy Miasta Przyszłości, odwiertów na Marsie czy podróży dookoła świata) przekazuje wiedzę o firmie, ocenia postępy i pozwala zdalnie szefowi i działowi HR sprawdzać poziom zaangażowania i stopień wdrożenia Nowego Pracownika.
Ocena kompetencji, sukcesja i awans wewnętrzny
Możesz „po prostu” iść dalej z grywalizacją wiedzy, którą zastosowałeś w on-boardingu i wybrać najlepszą 10-tkę. Jednocześnie cele nie muszą być takie same. W on-boardingu ważne jest, by każdy wygrał. By każdy pracownik, którego zatrudniłeś, ukończył proces z możliwie jak najwyższym wynikiem. Natomiast proces oceny kompetencji pod sukcesję ma pomóc wyłonić właściwe osoby do awansu (niekoniecznie „w górę”, bo także w bok, na ścieżkę specjalistyczną). Niektóre firmy, słusznie obawiają się zarówno kosztownych procesów DC, jak i subiektywnej oceny ludzkiej, tworzą więc gry kompetencyjne. Są to rozbudowane symulacje, które analizują poziom konkretnych umiejętności i pozwalają z wysoką trafnością określić przyszłych liderów.
Wiedza produktowa
Wyobraź sobie, że chcesz zachęcić swoje dziecko, by jadło jedno jabłko dziennie. Świadomy, że „jedno jabłko na dzień usuwa lekarza w cień”, kupujesz worek jabłek i chowasz go do zimnej piwnicy. Liczysz, że mądre i świadome dziecko samo będzie tam schodzić każdego dnia przed pójściem do szkoły…
Jeden z liderów na polskim rynku w branży sprzedaży części samochodowych wyliczył, że każdy doradca klienta powinien znać ponad… milion części samochodowych. To olbrzymi magazyn jabłek. Mądry rodzic będzie kładł na stole umyte i pokrojone w „ćwiartki” jabłko, licząc, że jego dziecko wybierze to, co dostępne i podane. Podobnie my w świecie wiedzy walczymy o uwagę, skupienie każdego pracownika. Jeśli pokroisz wiedzę produktową i procesową na małe, łatwo przyswajalne kawałki oraz uruchomisz kilka mechanizmów grywalizacyjnych (szczególnie pasek postępu i liderboard), masz dużo większą szansę, że wiedza będzie trawiona regularnie. Takie efekty osiągnął przytoczony na początku klient z branży motoryzacyjnej. Na koniec pomyśl, czy wiedza w Twojej firmie nie przypomina czasem magazynu pełnego skrzynek z e-learningami, kursami i plikami pdf, po które nikt dobrowolnie nie sięgnie?
Akademia Menedżera, programy talentowe
Grywalizacja łączy świat on-line i off-line. Jest dawno poszukiwanym Świętym Graalem utrzymującym zaangażowanie nie tylko w trakcie szkoleń, ale także pomiędzy nimi. Zjawisko „powrotu do rzeczywistości” po powrocie ze szkolenia oraz retencja wiedzy zjada efekty ze szkoleń często zanim mają szansę się pojawić. Grywalizacja, która uzupełnia nabytą wiedzę zwiększa szansę na zamianę umiejętności w nawyk. Zgrywalizowana platforma on-line łączy zadania „w świecie realnym”, pomaga komunikować cały projekt w jednej spójnej fabule. Wielomiesięczny projekt, który zawiera cykle szkoleń, warsztaty projektowe i pracę projektową, a także coachingi, mentoringi i właśnie zgrywalizowane działania on-line dają efekt. Zarówno przed jak i po szkoleniu w świecie grywalizacyjnym czeka adekwatne zadanie. Zdobywasz punkty, a dzięki nim dostęp do rozwojowych nagród. Myślisz o nowym modelu smartphone? Nie! Daj jako nagrodę książkę, dodatkowy coaching lub test talentów albo… miejsce na parkingu! Tak skonstruowane programy są dla uczestnika atrakcyjne, nawet tym, co już wszystko na szkoleniach mieli daje tzw. „wow factor”.
...
Efekt game zone, z którym łączy się tzw. stan flow (uskrzydlenia) związany z graniem, może być związany z rozwojem w Twojej organizacji. Jest jeszcze drugi, ważny czynnik – to poczucie postępu (progress). W badaniach dotyczących różnic między najlepszym a najgorszym dniem w pracy to właśnie poczucie postępu było najważniejszym czynnikiem. Nie wiesz, jak zapewnić go każdemu pracownikowi każdego dnia? Pomoże Ci grywalizacja w HR.