Od dłuższego czasu nosiłam się z napisaniem o współpracy z Holendrami. Dość długo zajęło mi rozmyślanie nad wstępem do artykułu. Brałam pod uwagę różne warianty, ale żaden nie pasował. Ugrzęzłam i powoli zaczyna do mnie docierać, dlaczego. Holandia, a właściwie Królestwo Niderlandów, skumulowało na swojej małej powierzchni tyle doznań kulturowych, że najzwyczajniej w świecie trudno wybrać konkretne. Postanowiłam zacząć od mini-testu. Dla odmiany niebiznesowego. Odpowiedzi znajdują się na końcu artykułu.
Firma po wieczne czasy czyli wartości jako kod DNA_cz.1 Czytaj więcej!
Jesteś na plaży z całą rodziną. Przy brzegu zaparkował ciągnik z przyczepą. Jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz mógł/mogła kupić:
a. gofra
b. śledzia
c. gotowaną kukurydzę
Przyjaciel prosi Cię o pomoc w wypełnianiu ankiety osobowościowej na jednym z portali randkowych. Z chęcią przystajesz na tę prośbę. Zaczynasz się jednak zastanawiać, czy dobrze zrobiłeś/aś, bo jedno z pytań brzmi:
a. Jaki masz stosunek do przyczep kampingowych?
b. Jaki masz stosunek do imprez masowych?
c. Jaki masz stosunek do pieniędzy?
Jesteś w kantynie i zastanawiasz się, co zamówić na obiad. Widzisz, że Twój holenderski kolega zdecydował się na kanapkę. Z czym jest?
a. Z szynką
b. Ze śledziem
c. Z wiórkami czekoladowymi
Zarys
Położone w północno-zachodniej Europie pomiędzy Niemcami, Belgią i Morzem Północnym, Niderlandy są jednym z najgęściej zaludnionych krajów w Europie. Nazwa "Niderlandy" oznacza "niskie ziemie" – prawie jedna czwarta powierzchni kraju znajduje się poniżej poziomu morza. Jako dawna potęga morska i kolonialna, Holendrzy są znani ze swojej światowości i umiejętności językowych. Kulturowo podzielone między północą a południem, Niderlandy nie mają silnej kultury narodowej. Zamiast tego podkreśla się i docenia kulturową różnorodność kraju, tolerancję na różnice i otwartość na obce wpływy. Skuteczne działanie biznesowe w Niderlandach niewątpliwie wymaga dokładnego zrozumienia niuansów holenderskiego sposobu prowadzenia działalności.
Po dwudziestu latach francuskiej okupacji Królestwo Niderlandów powstało w 1815 roku wraz z Belgią. Piętnaście lat później Belgia odłączyła się, tworząc odrębne królestwo, a Niderlandy stały się państwem, jakie znamy dzisiaj. Z silną tradycją zaangażowania w sprawy międzynarodowe, Niderlandy mają jedną z najbardziej otwartych gospodarek w Europie, ale w dużej mierze jest zależna od handlu zagranicznego. Są dużym eksporterem towarów rolnych i zajmuje się chemikaliami, rafinacją ropy naftowej i maszynami elektrycznymi.
Jako otwarta gospodarka, Niderlandy są podatne na rozwój międzynarodowy i opierają się na konsensusie. Długa tradycja negocjacji opiera się na bliskich i regularnych kontaktach między związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców i rządem. Niderlandy są członkiem wszystkich głównych organizacji międzynarodowych. Swoje gospodarcze i polityczne centrum mają w gęsto zaludnionym regionie Randstad, gdzie znajdują się miasta Amsterdam, Rotterdam, Haga i Utrecht. Jako jeden z członków-założycieli Unii Europejskiej i jeden z pierwszych, którzy używają euro, Niderlandy są jednym z wiodących europejskich krajów w przyciąganiu zagranicznych inwestycji. Zrozumienie holenderskich liberalnych wartości oraz położenie nacisku na wydajność i bezpośredniość mają kluczowe znaczenie dla skutecznej współpracy z Holendrami.
Na czym więc na pewno należy się skupić?
Egalitarność, egalitarność i jeszcze raz egalitarność
Co oznacza egalitarność? To, że wszyscy obywatele są równi, a każdy z nich uważany jest za wartościowego i godnego szacunku. Szanuje się tu opinię drugiej osoby, nawet, gdy ta jest zaskakująca. Natomiast całkowicie inaczej wyglądają oczekiwania względem zachowania. Odstawanie od normy czy pretensjonalność wzbudzają w Holendrach niepokój, a wysoko punktowane jest w dalszym ciągu tzw. “normalne zachowanie”. “Doe maar normaal dan doe je al gek genoeg” ten tradycyjny konformizm oznacza w dosłownym tłumaczeniu “zachowuj się normalnie, bo i tak jesteś już dostatecznie szalony.”
A jak to jest w organizacjach? Holenderskie organizacje są dość płaskie, natomiast role – w przeciwieństwie np. do Niemiec – luźno określone. Ponieważ stawia się na egalitaryzm, wspierany jest dialog między kadrą zarządzającą a personelem. Zachęca się do równości płci, więc mogłoby się wydawać, że kobiety mają te same możliwości w miejscu pracy, co mężczyźni. W praktyce wygląda to niestety nie zawsze tak różowo, jak w teorii, natomiast ruchy w kierunku wzmocnienia emancypacji są widoczne, jak chociażby ostatnie wybory na burmistrza miasta Amsterdam, które oficjalnie wygrała Femke Halsema (2018).
indywidualizm
Ściśle powiązany z holenderskimi wartościami egalitarnymi jest nacisk na indywidualizm i, jak wynika z badania Geerta Hofstede, w Niderlandach wskaźniki mierzące akurat ten wymiar kulturowy są o wiele wyższe (80) niż w Polsce (60), czy też w Niemczech (67)[1]. A jak to ma się do praktyki? W praktyce oznacza to, że Niderlandy, z bardzo wysokim wynikiem 80, są społeczeństwem indywidualistycznym. Oznacza to także, że ludzie mogą zachowywać się i wyrażać tak, jak im się to podoba, o ile nie zakłócają niczyjej wolności. Niezmienną i stałą wartością jest w społeczności holenderskiej tolerancja na różnice indywidualne. Istnieje duża preferencja dla luźno powiązanych struktur społecznych. W społeczeństwach indywidualizmu wykroczenie powoduje poczucie winy i utratę poczucia własnej wartości, relacja pracodawca - pracownik jest umową opartą na obopólnych korzyściach, a zarządzanie to zarządzanie jednostkami.
Podstawową kwestią jest stopień współzależności między społeczeństwem. Ma to związek z obrazem ludzkim definiowanym w kategoriach "ja" lub "my". W społeczeństwach indywidualizmu ludzie powinni zajmować się sobą i swoją bezpośrednią rodziną. W społeczeństwach kolektywistycznych ludzie należą do "grup", które zajmują się nimi w zamian za lojalność.
I chociaż Holendrzy są zasadniczo tolerancyjnym i pluralistycznym społeczeństwem, wskaźnik indywidualizmu jest wysoki, a struktury płaskie, właśnie biznes holenderski nauczył mnie, że nie warto tutaj rozmawiać o zarobkach, nie wchodzi się bez pukania do biura przełożonego, a i na pewno nie należy także komentować wyglądu, ubrania czy pochodzenia danej osoby.
Bezpośrednia komunikacja. bolesne doświadczenie
Holendrzy komunikują bardzo bezpośrednio. W społeczeństwie holenderskim bezpośredniość oznacza otwartość, uczciwość i jasność między ludźmi. Tutaj także po raz pierwszy spotkałam się ze słowem “bespreekbaar”, które nie ma odpowiednika w języku polskim, natomiast oznacza, że o wszystkich można porozmawiać. Niezależnie od tematu, niezależnie od tego, kto z kim. Jest otwartość na rozmowę. Holendrzy zwykle nie ufają intuicji i wolą polegać na twardych faktach i statystykach niż na emocjach i instynkcie. Ponieważ Holendrzy preferują argumenty oparte na racjonalności, propozycje biznesowe powinny zawsze być poparte faktami i liczbami.
Konsensus
Chociaż indywidualny wkład i sugestie są cenione, Holendrzy przykładają dużą wagę do konsensusu. W biznesie potrzeba konsensusu prowadzi raczej do powolnego podejmowania decyzji i długich negocjacji, ponieważ trzeba wziąć pod uwagę wkład wszystkich. Jak to zwykle bywa w krajach, w których ceniony jest konsensus, raz podjęta decyzja jest niechętnie zmieniana.
...
Współpraca z Holendrami jest niezwykle przyjemna, bowiem każdy z podanych wymiarów ma sporo pozytywów. Tak też jest w tym przypadku, bowiem długo trwające dyskusje przy poszukiwaniu konsensusu pozwalają na solidną i bardzo dokładną analizę sytuacji i na podjęcie najbardziej optymalnych działań, a bezpośrednia komunikacja oznacza, że być może nie usłyszymy tego, co byśmy chcieli, ale za to usłyszymy fakty. Niezależnie od tego, jak nasza współpraca z Holendrami wygląda, lub będzie wyglądać w przyszłości, dobre przygotowanie i poznanie partnera handlowego, to niewątpliwie klucz do biznesowego sukcesu.
Firma po wieczne czasy czyli wartości jako kod DNA_cz.1 Czytaj więcej!