To, że wiemy, jaki mamy rozmiar ubrań i co nam się podoba, nie zawsze wystarczy, żeby dobrze wyglądać albo żeby nasze zakupy były udane. Dużo większe znaczenie ma świadomość „swoich” kolorów oraz wiedza, jaki mamy typ sylwetki i jak w związku z tym powinniśmy się nosić. O kolorach pisałam już kilkukrotnie, będę do nich wracać, dziś jednak chciałabym skupić się na proporcjach. Bez względu na rozmiar i wiek można bowiem wyglądać doskonale.
Tym razem mój artykuł kieruję przede wszystkim do pań, choć omawiany przeze mnie podział na typy sylwetek charakteryzuje obie płcie - jedynie wzorzec, do którego dążymy, jest inny.
W poszukiwaniu straconego czasu
Ranek. Niezależnie, czy jesteś z tych, którzy ubrania do pracy przygotowują dzień wcześniej, czy z tych, co w rozpaczy przetrząsają szafę na pięć minut przed wyjściem, jedno jest pewne – myśl o tym, że nie masz w co się ubrać, przynajmniej raz przemknęła ci przez głowę. Czy zdarzyło ci się kiedyś policzyć, ile czasu spędzasz przed szeroko otwartą szafą, zaklinając ją w duchu, żeby ukazała ci w swoim przepastnym wnętrzu coś, co będzie odpowiednie na czekające cię spotkanie, na rozmowę o pracę, na wieczorny koktajl czy służbowy wyjazd? W czym nie będziesz musiała przez cały dzień wciągać brzucha, myśleć o swoich łydkach albo zazdrośnie patrzeć na koleżanki, które w przeciwieństwie do ciebie - w twoim mniemaniu, podkreślę - znowu wyglądają fantastycznie? Pomyślałeś kiedyś, ile czasu zajmują ci wędrówki po centrach handlowych, zakupy, których efekt ostatecznie i tak nie jest zadowalający?
Dziś zaczynam z przymrużeniem oka, ale scenariusze, które zarysowałam, zna pewnie większość kobiet. Podobnie jak to, że każda z nas ma na swoim koncie chociaż jedną nie do końca udaną decyzję zakupową. Wiele z tych problemów wynika, po pierwsze – z niewiedzy, jakim typem sylwetki jestemśy, po drugie – z niedopasowania fasonów ubrań do naszych kształtów. O ileż prościej byłoby mieć w szafie ubrania i dodatki skrojone na swoją miarę, o ileż bardziej czas byłby wtedy po naszej stronie! A czas to w pracy HR-owca argument, myślę, nie do odrzucenia.
Sylwetka idealna
Podstawowe pytanie, jakie należy sobie zadać to: Czy istnieje sylwetka idealna? Każdej, absolutnie każdej kobiecie wydaje się, że tak. I zawsze ma ją ktoś inny niż ona sama. Nasze własne kształty postrzegamy jako trudne do ubierania i okiełznania. Zwykle łatwiej ma koleżanka, sąsiadka... Nie jest to kokieteria, bynajmniej, lecz kompleksy pielęgnowane latami. Otóż, z mojego punktu widzenia, czyli punktu widzenia stylistki - KAŻDA sylwetka MOŻE być idealna.
Nasze decyzje zakupowe zwykle dyktowane są upodobaniami i... rozmiarem. Będę przekonywała, że to trochę za mało. Sukienka w dobrym rozmiarze, ale w fasonie niewłaściwie dopasowanym do sylwetki potrafi zrobić więcej złego niż dobrego. To tak, jakby pomalować tylko jedno oko. I nawet jeśli makijaż tegoż oka byłby najpiękniejszy, myślę, że zgodnie stwierdzimy, że można lepiej.
W tym miejscu mogę zarekomendować – jeśli chcesz dobrze wyglądać, zarówno w pracy, jak i poza nią – zdiagnozuj swoją sylwetkę i zgodnie z ową diagnozą zacznij się ubierać. By prezentować się ładnie i kobieco, wystarczy poznać swoje proporcje i skupić się na pozytywach. Powtórzę raz jeszcze - bez względu na rozmiar i wiek można wyglądać doskonale.
Siedem liter do doskonałości
Obecnie funkcjonuje wiele różnych podziałów na typy kobiecych sylwetek, ja wyróżniam ich zaledwie siedem. Z doświadczenia wiem, że im większy mamy wybór, tym trudniej nam zaklasyfikować się do konkretnej podkategorii. Nazywam sylwetki literalnie, bo taka nomenklatura wydaje mi się łaskawsza niż porównania do cegieł, gruszek i innych osobliwych przedmiotów, które - co prawda trafnie, ale jednocześnie też niefortunnie - opisują kobiece kształty. Wszak mówienie klientce, że jest typową cegłą, wydaje się być co najmniej niezręczne. O wiele bardziej elegancko brzmi, kiedy mówię, że jej sylwetka jest w kształcie H.
Istotą w "przeliterowaniu" sylwetki jest różnica pomiędzy rozstawem ramion i bioder oraz określeniu, czy ma ona talię wciętą lub nie. Nie bez znaczenia jest też wzrost. Wyróżniam sylwetki: X, A, Y, H, O, I oraz F. Przyjrzyjmy się zatem pokrótce owym siedmiu typom.
Bez wątpienia kobiecym ideałem jest sylwetka w kształcie litery X, którą charakteryzuje wyraźnie zaznaczona talia oraz ramiona równe biodrom. Panie z taką sylwetką powinny wybierać fasony podkreślające wcięcie w talii.
W ubieraniu chodzi o to, by optycznie dodawać i odejmować w celu uzyskania harmonii i równowagi proporcji, a w konsekwencji – zbliżenia się do wymarzonego typu X. Oto podstawowe zasady postępowanie w przypadku kolejnych sylwetek.
Kobiety o wąskich ramionach, małym lub średnim biuście, ale masywnych biodrach, udach, pośladkach, a często również łydkach, zaliczają się do typu A. W przypadku pani A, wystarczy poszerzyć ramiona (i biust, jeśli to konieczne) oraz pomniejszyć biodra.
Szerokie ramiona, wąskie biodra i zgrabne nogi nie pozostawiają wątpliwości – mamy do czynienia z sylwetką Y. Działamy odwrotnie do sylwetki A. Pomniejszamy górne partie ciała i nadajemy objętości dolnym.
Brak wcięć i krągłości, ramiona, biodra i talia podobnej szerokości to domena sylwetki H. Pani H-kształtna powinna tak się ubierać, by optycznie stworzyć talię.
Jeżeli masz szeroki brzuch, który dyktuje ci, jak się ubierać, ale przy tym bardzo ładny biust i zgrabne nogi, jesteś sylwetką O. Zasłaniaj brzuch, odsłaniaj nogi.
Sylwetki I oraz F mają związek ze wzrostem. Obydwie nie mają tendencji do tycia, są bez wyraźnych krągłości, z łagodnym wcięciem w talii. I jest wysoka oraz ma szczupłe i długie kończyny. Natomiast F, filigranowa, jest bardzo niska i jakkolwiek to nie zabrzmi - z głową często nieproporcjonalnie dużą do całej sylwetki. Panie I-kształtne powinny nadać sobie objętości i - w przeciwieństwie do F - „skracać się”. Panie F, by być zauważone, powinny stawiać na kolory i tworzyć jak najwięcej pionowych linii, które optycznie je wydłużą.
...
Z całą mocą podkreślam, iż każda, absolutnie każda sylwetka może być idealna. Kluczem do tego jest tylko zakwalifikowanie się do którejś z wymienionej przeze mnie grup i stosowanie się do zaleceń.
Projekt SPELL YOUR SHAPE
Po przepracowaniu ponad 10 lat w zawodzie, mogę powiedzieć, że kobiece problemy z doborem właściwej garderoby znam od podszewki. Podobnie Marta Gałka, doświadczona stylistka, działająca na rynku warszawskim. Razem wysłuchałyśmy setek historii, ubrałyśmy tysiące kobiet, sklepy z ubraniami odwiedziłyśmy nieskończoną ilość razy. Gdzieś po drodze pojawiło się poczucie misji – ułatwić kobietom zakupy i przekonać je, że każda sylwetka może wyglądać perfekcyjnie. To wszystko stworzyło podwaliny pod nasz wspólny projekt – internetową platformę www.spellyourshape.pl. Udostępnia ona darmowy TEST YOUR SHAPE, który na podstawie kilku pytań pozwala precyzyjnie określić proporcje i kształty. Za diagnozą idzie prezentacja ubrań i dodatków dedykowanych konkretnym typom sylwetek, z informacjami, gdzie owe ubrania można znaleźć. To, na co stawiamy w tym projekcie, to przede wszystkim edukacja, a wraz z nią – ułatwienie zakupów, znaczna oszczędność czasu, zminimalizowanie ryzyka niedopasowania fasonów do sylwetek. Oddajemy w kobiece ręce narzędzie, które ma przede wszystkim pomagć w kreowaniu pożądanego wizerunku.
SPELL z angielska oznacza literować i rzucać czar. Istotą w „przeliterowaniu” sylwetki jest jej nazwanie i zaczarowanie strojem. Czarujmy więc, bowiem o naszych sukcesach w pracy i w życiu, jak wielokrotnie już podkreślałam, decyduje nie tylko to, co mamy do powiedzenia, ale również to, jak wyglądamy. W agresywnie wizualnym i zdominowanym obrazami świecie każdy jest oceniany na podstawie tego, jak wygląda i w jaki sposób się zachowuje. Z racji wykonywanego przeze mnie zawodu, dużo uwagi poświęcam ubraniom oraz innym zewnętrznym aspektom wizerunku. Chciałabym jednak mocno podkreślić, że to nie wygląd jest najważniejszy. Warto jednak odpowiednio o niego zadbać, by nie okazał się maską skrywającą człowieka, którym nie jesteśmy. Odpowiednio budowany wizerunek jest zaledwie makijażem (pełnym!), który uwypukla to, co w nas najładniejsze. Dlatego też warto poznać typ swojej sylwetki, by umiejętnie postępować z fasonami konkretnych elementów garderoby.