Od rekrutera do kandydata słów kilka

HR, Czytelnia


Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zawsze chcemy pokazać się z jak najlepszej strony… czyli z jakiej? Samodzielny indywidualista świetnie pracujący w grupie brzmi jak przepis na schizofrenię. A jednak, wiele ogłoszeń o pracę nasuwa myśl, że właśnie tego oczekują od nas pracodawcy. Jak się w tym odnaleźć?


Indywidua

Nie ulega wątpliwości, że każdy pracodawca szuka kandydata, który będzie sumiennie wykonywać swoje obowiązki, efektywnie pracować, podejmować odpowiedzialne decyzje i brać na siebie ich konsekwencje. Najlepiej, żeby „przy okazji” był ekspertem w swojej dziedzinie, nie wymagał szkoleń i był w pełni samodzielny na nowym stanowisku. Brzmi pięknie. Kolejną cechą, jakiej u pracowników poszukuje większość szefów, jest samodzielność i umiejętność podejmowania decyzji. Jako rekruter często rozmawiam z kandydatami o sytuacjach, w których byli odpowiedzialni za realizację projektu czy zadania. Takie rozmowy pozwalają poznać zdolność kandydata do indywidualnej pracy, a także mogą być dowodem dojrzałości – lub jej braku.

A jak ma to ugryźć kandydat?

Oczywistym jest, że w czasie spotkania z potencjalnym pracodawcą, chcemy pokazać swoje mocne strony. Bardzo często objawia się to nadmiernym stroszeniem piórek, bojowym (żeby nie powiedzieć aroganckim) nastawieniem oraz niezachwianą pewnością siebie. Moja koleżanka po fachu opisuje to krótko: "Kocha siebie – z wzajemnością". I nie jest to komplement. Zastanówmy się więc, jak właściwie podejść do tematu. W dzisiejszych czasach indywidualizm jest uważany za bardzo wartościową cechę. I słusznie. Jednak znowu musimy zwrócić uwagę na to, że i w tym temacie przesada nie popłaca. Pamiętajmy, że nie jesteśmy samotnymi wyspami i od grupy można – a czasem trzeba – wiele się nauczyć.

Życie w stadzie

Czy tego chcemy, czy nie, nasza codzienna praca jest uzależniona od innych ludzi. Rzadko który zawód pozwala na pracę w pustelni. Stąd też firmy szukają kandydatów, którzy potrafią nie tylko pracować samodzielnie, ale też dobrze odnajdują się w grupie.

Jeśli chcemy przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej, warto przeanalizować swoje doświadczenie pod kątem projektów, nad którymi pracowaliśmy w zespole. Jeśli nie masz jeszcze doświadczenia zawodowego, pomyśl o przedsięwzięciach podejmowanych na studiach. Zastanów się na swoją pozycją w tych sytuacjach. Nie każdy musi być gwiazdą w grupie. Równie ważną rolą jest tzw. „szara eminencja” czy „supporter”, którzy wydają się być na marginesie grupy, a de facto są bardzo wartościowymi jej członkami. Nie zawsze więc musisz próbować udowodnić, że jesteś liderem czy kreatorem. Ważne jest jednak to, żebyś zdawał sobie sprawę z tego, jak się czujesz w zespole, w jakiej roli się sprawdzasz i co możesz dać od siebie.

Zwróć jednak uwagę na to, że podczas rozmowy nie możesz stosować zasady „odpowiedzialności zbiorowej”. Chwal się tym, co osiągnęła grupa, jednak mów w szczególności o Twojej pracy, która przyczyniła się do sukcesu. Nie nadużywaj liczby mnogiej przy opowiadaniu o podjętych przez Ciebie działaniach (chyba, że masz tak rozbudowane ego, że już się nie mieścicie w jednej osobie).

Korzyści z pracy w grupie mogą być bardzo duże – zarówno dla Ciebie, jak i dla pracodawcy. Przygotowując się do spotkania rekrutacyjnego, zastanów się, co daje Ci współpraca z innymi. Nie tylko pod kątem wiedzy, ale też sposobu pracy, spojrzenia na problem czy narodzenia się nowych pomysłów. Działanie w zespole jest bardzo rozwijające i warto nieraz schować swoją pyszałkowatość do kieszeni. Jeśli będziesz zgodnie współpracował z członkami grupy czy drużyny, Twój szef na pewno to doceni.

Schizofrenia? Niekoczniecznie

A teraz przepis na zachowanie zdrowia psychicznego. Po pierwsze, przeanalizuj, na jakie stanowisko aplikujesz. Nie spodziewaj się, że w przypadku posady przedstawiciela handlowego pracodawca będzie szukał osoby zakochanej w pracy grupowej i kolektywiźmie. Z drugiej strony, na stanowiskach wymagających współpracy z innymi, poszukiwana będzie osobowość „stadno-lubna” bardziej niż „Zosia-samosia”. Wszystko zależy więc od tego, jakie są oczekiwania na danej pozycji. Spróbuj wyczytać to z opisu stanowiska, a także zapytaj rekrutera podczas wstępnej rozmowy. Podstawa, to zrozumienie pozycji, na jaką aplikujesz. Po drugie – nie udawaj. Nie tylko dlatego, że po takim zagraniu Twój nowiutki szef będzie rozczarowany, co może pociągnąć za sobą niemiłe konsekwencje, ale też dlatego, że po jakimś czasie prawdpodobnie będziesz chciał porzucić pracę, o którą przecież tak się starałeś. Jeśli nie lubisz, nie chcesz i nie umiesz pracować w grupie, nie wmawiaj sobie i innym, że jest inaczej. Zasada samospełniającej się przepowiedni tutaj nie zadziała.

Przygotowanie

Pewność siebie do podstawa, co do tego nie ma wątpliwości. Jednak jak we wszystkim, trzeba znać umiar. Pracodawcy poszukują osób znających swoją wartość, które są ekspertami w swojej dziedzinie i potrafią wygłosić swoją opinię. Przygotowując się do rozmowy, zastanówmy się więc nad tym, jakie są nasze silne strony, w czym czujemy się dobrze, jakie pracodawca będzie miał korzyści, kiedy nas zatrudni. Skupiajmy się na sukcesach, ale nie popadajmy w samozachwyt. Nie ma osób idealnych i wszystko-wiedzących.

...

Jeśli nie staramy się o posadę, która wymaga mistrzostwa w ”wodolejstwie”, starajmy się być konkretni odpowiadając na pytania potencjalnego pracodwacy. To pokaże, że jesteśmy przygotowani do rozmowy, znamy się na temacie i wiemy, o czym mówimy. Nikt jednak nie lubi skrajności. Odpowiedzi ograniczające się do dwóch słów prawdopodobnie nie będą wystarczająco przekonujące. Starajmy się więc znaleźć równowagę między słowotokiem, a połknięciem własnego języka. Powodzenia!

Drukuj artykuł
Agnieszka Krobicka

Alexander Mann Solutions, Kraków

Główny Specjalista ds. Rekrutacji Wewnętrznej z doświadczeniem w pracy na rynek polski oraz rynki europejskie. Specjalizuje się w prowadzeniu procesów rekrutacyjnych średniego i wyższego szczebla, a także realizacji projektów z zakresu Brandbuilding.

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.