W przedsiębiorstwach działy kadr i płac nie raz i nie dwa po każdej wypłacie zmagają się z typowymi pytaniami pracowników: „Skąd się to wzięło? Powinno być inaczej!”.
W tym artykule rozszyfrujemy tajemniczą kwotę wynagrodzenia pracownika brutto – netto.
Koszt pracodawcy
Załóżmy, że pracownik zarabia 2 tysiące złotych brutto miesięcznie. Dla ułatwienia obliczeń i zrozumienia systemu, zakładamy, że w miesiącu za jaki liczymy wynagrodzenie, nasz pracownik nic więcej nie zarobił, poza wynagrodzeniem zasadniczym.
Aby to zrozumieć należy się zastanowić: Jakie składki i w jakiej wysokości płaci pracodawca? Otóż okazuje się, że wynagrodzenie brutto nie stanowi całkowitego kosztu pracodawcy. Przedsiębiorca dopłaca jeszcze do wynagrodzenia pracownika różnego rodzaju składki, których suma stanowi około 20% wynagrodzenia brutto. Oto one:
* wysokość składki wypadkowej jest ustalana wg rozporządzenia dotyczącego ustalania wysokości składki wypadkowej. Kwota w tabeli stanowi połowę najwyższej możliwej składki wypadkowej. Wysokości jest uzależniona od ilości zgłaszanych wypadków przy pracy oraz niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą wykonywanie danej pracy
** składkę płaci się za pracowników pracujących w warunkach szkodliwych zgodnie z rozporządzeniem o emeryturach pomostowych
Z brutto na netto
W momencie, gdy wiemy już jakiego rodzaju składki odprowadzane są od naszego wynagrodzenia, możemy przystąpić do przeliczenia wynagrodzenia brutto na netto oraz obliczyć składki jakie dopłacić musi do nas pracodawca.
Powróćmy do naszego pracownika, który zarabia 2 tysiące złotych brutto miesięcznie.
Nasz pracownik zarobił 1459,48 złotych netto w tym miesiącu, czyli tyle dostał "na rękę".
Jak widać, naliczanie wynagrodzenia, w przypadku gdy wynagrodzenie pracownika nie zawiera żadnych innych składników dodatkowych, nie należy do najprostszych rozwiązań.
Działy kadr obliczają ponadto nasze urlopy, nadgodziny, dodatki, zasiłki...
Sytuacja komplikuje się wraz z każdym dodatkowym składnikiem wynagrodzenia pracownika.
Zapraszam do przeczytania kolejnego artykułu z serii "Tajemnica paska wynagrodzeń".