7 na 10 osób myśli o emigracji zarobkowej

HR Komentarz

Władza stale i wytrwale przekonuje nas, że potężna fala emigracji zarobkowej to już przeszłość, bo wyjeżdżać nie ma po co – wszak już jest nieźle, a idzie ku jeszcze lepszemu. To do nas już wkrótce nadciągać będą emigranci, skuszeni wizją dobrego, bezpiecznego i komfortowego życia w Polsce.

Pomija się w tej propagandzie dwie istotne kwestie – po pierwsze, pęd i chęć emigracji wcale nie stopniała, a wprost przeciwnie – zdaje się wzrastać. Po drugie – mówiąc o pragnących osiedlić się u nas emigrantach, jakoś „zapomina się” uzupełnić, że głównie chodzi o emigrantów z ogarniętej konfliktem Ukrainy, względne o obywateli Afryki, którym w porównaniu z rodzimymi watażkami nasi włodarze mogą istotnie wydać się wymarzonymi opiekunami. Wystarczy, że nie strzelają.

Z najnowszych analiz i badań opinii i tendencji społecznych wynika, że co piąty dorosły, aktywny uczestnik rynku pracy rozważał w ostatnim roku emigrację zarobkową. Wśród planujących dopiero wejście na rynek pracy – uczniów i studentów, o wyjeździe i osiedleniu się za granicą myśli 7 na 10. I to, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich fal emigracji w latach 2000 - 2007, kiedy to wyjeżdżało się głównie z myślą o relatywnie szybkim zarobku i powrocie, obecna fala emigracji, podobnie jak ostatnia, sprzed zaledwie 3 – 4 lat, to wyjazdy w jedną stronę.

Jeśli szacunki te choćby w połowie są prawdziwe, to są również przerażające. Załóżmy bowiem, że z tych, co o wyjeździe „myślą”, decyzję podejmie połowa. To ok. 35% przyszłych uczestników rynku pracy. Dodajmy do tego połowę tych już na rynku funkcjonujących, którzy również rozważają emigrację – stracimy 10% i tak już kurczącego się wskutek jeszcze nie do końca opanowanego niżu demograficznego rynku pracowników. A, i jeszcze jedno – niemal wszyscy Ci emigranci in spe to ludzie w wieku nie tylko produkcyjnym, ale i reprodukcyjnym. Co oznacza, że dzieci, które miały zapobiec rychłej katastrofie demograficznej, mogą zasilić grono poddanych i podatkodawców Jej Królewskiej Mości. Albo szejka Dubaju. Bo i kierunki emigracji stale się rozszerzają.

Drukuj artykuł
dla HRPolska.pl komentuje Paweł Cholewka

HRPolska.pl

Prawnik, menedżer, trener biznesu.
Doświadczenie zawodowe zdobywał w jednej z największych śląskich kancelarii prawniczych, obszarach obsługi prawnej i strategii spółek sektora finansowego i energetycznego oraz administracji publicznej.
Doradca prawny Polskiego Towarzystwa Trenerów Biznesu. Felietonista Dziennika Zachodniego oraz gazety Nasze Miasto. Autor licznych publikacji z zakresu prawa, zarządzania, przedsiębiorczości i kompetencji społecznych.

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.