Przez przeładowanie bodźcami nasz mózg traci zdolność skupiania się na jednej rzeczy dłużej niż kilka minut. I choć opanowaliśmy umiejętność wykonywania wielu zadań jednocześnie, to jak udowadnia Brian Solis, analityk cyfrowy i jeden z czołowych futurologów, permanentne rozkojarzenie i multitasking mogą mieć zgubne konsekwencje. Dzięki technikom, ćwiczeniom i eksperymentom myślowym opisanym w jego książce Siła koncentracji możemy opanować sztukę odgradzania się od niepożądanych bodźców oraz nauczyć się skupiać uwagę na kreatywnych i produktywnych działaniach. A im szybciej to zrobimy, tym lepiej, bo umiejętność koncentracji i skupienia się nabiera coraz większego znaczenia zarówno w obliczu epidemii dystrakcji, jak i pracy zdalnej na masową skalę.
Co chwila sprawdzamy wiadomości na smartfonie i odpowiadamy na nie, żyjemy jakby w kilku światach – realnych spotkań przeplatanych wiadomościami e-mail, z Facebooka, WhatsAppa, Instagramu. Nasz system nerwowy nie jest w stanie przetwarzać więcej niż 110 bitów informacji na sekundę, a żeby słyszeć i rozumieć, co ktoś do nas mówi, musimy przetwarzać około 60 bitów na sekundę. Dziesięć lat temu przeciętny pracownik zmieniał obiekt skupienia uwagi średnio co trzy minuty. Dziś robi to co 45 sekund. Co więcej, szacuje się, że sprawdza skrzynkę pocztową i przełącza się między zadaniami wykonywanymi na komputerze odpowiednio 74 i 566 razy dziennie. Z każdym dniem jest nam coraz trudniej odłączyć się od sieci, o ile w ogóle próbujemy to robić. Taki stan rzeczy zaburza dosłownie każdy aspekt naszego życia, nie tylko zawodowy. Cierpi na tym nasza koncentracja, poziom empatii, rozwój intelektualny i twórczy, umiejętność czerpania inspiracji, kreatywność oraz zdolność krytycznego myślenia i głębokiego skupienia. Tkwimy w błędnym kole własnych nawyków. Wielozadaniowość przynosi złe efekty, które nas zżerają – tracimy czas, niepotrzebnie się stresujemy, jakość tego, co robimy, jest słaba, źle oddziałuje to na naszą pamięć i nasz mózg, a w efekcie źle wpływa na nasze relacje w realu.
Czy można wybrnąć z matni wielozadaniowości i stać się osobą wolną i kreatywną?
Brian Solis, analityk cyfrowy i jeden z czołowych futurologów, w swojej codziennej pracy skupia się głównie na oswajaniu przełomowych innowacji, aby pomóc liderom zrozumieć trendy w rozwoju technologii, rynków i człowieka, inicjować zmiany i napędzać szeroko pojęty wzrost. Opracował szereg technik, ćwiczeń i eksperymentów myślowych, które pomagają ujarzmić chaos, sprawnie opanować sztukę odgradzania się od stale ewoluujących niepożądanych bodźców i pozbyć się złych nawyków. W swojej książce Siła koncentracji pokazuje, jak możemy nauczyć się m.in.:
- identyfikować źródła rozkojarzenia oraz skupiać uwagę na kreatywnych i produktywnych działaniach,
- opierać się manipulacjom, które prowadzą do uzależnienia od technologii cyfrowych,
- uwolnić się od prokrastynacji i wprowadzać rutyny, które sprzyjają realizacji celów,
- wydłużać czas koncentracji uwagi i efektywnie ją regenerować.
Wbrew pozorom jego książka nie jest tyradą na temat naszej toksycznej relacji z technologią. To bardziej przewodnik, który ma pomóc nam przywrócić nasze umysły do równowagi, odciąć się od nadmiaru rozpraszających bodźców i ponownie rozbudzić w sobie kreatywność.
Solis bazuje na własnych badaniach i doświadczeniach zawodowych oraz licznych rynkowych case studies, ale także odwołuje się do najnowszych teorii dotyczących naszej wydajności i produktywności. Na kartach Siły koncentracji znajdziemy m.in. nazwisko Mihaly Csikszentmihalyi i jego teorię stanu przepływu, w którym nasze zdolności umysłowe i fizyczne sięgają zenitu, a mózg przyswaja więcej informacji na sekundę czy wnioski z badań profesora Cala Newporta z Uniwersytetu Georgetown na temat pracy głębokiej i umiejętności przełączania się między powierzchownym a głębokim zaangażowaniem w wykonywane zadanie.
Siła skupienia i koncentracji – pożądana umiejętność XXI wieku
W czasach galopujących przemian technologicznych, pandemii i gospodarczego „lockdownu” tempa nabierają procesy, które zmienią świat pracy. Umiejętność koncentracji i skupienia nabiera coraz większego znaczenia nie tylko w obliczu epidemii dystrakcji czy masowej pracy zdalnej. Przede wszystkim daje nam ona przewagę konkurencyjną w zadaniach, których nie będą w stanie wykonywać nawet najbardziej wyrafinowane maszyny. Optymizmem napawa fakt, że jest to umiejętność, której większość z nas może się nauczyć, wyrabiając w sobie – dzięki odpowiedniemu treningowi – i konsekwentnie realizując właściwe nawyki. Jak zacząć? Na początek należy wprowadzić rygorystyczny system ustalania priorytetów ‒ nauczyć się decydować, co jest dla nas najważniejsze i bezwzględnie odrzucać większość mniej istotnych zobowiązań i pożeraczy czasu, o ile nie wszystkie. Potem stopniowo – poprzez wypracowanie w sobie umiejętności skupienia, odnalezienie właściwych wartości, a następnie przeorientowanie swojej postawy, zmianę złych nawyków itd. – posiądziemy zdolność koncentracji bez rozpraszania uwagi, która pozwoli w optymalny sposób korzystać z naszego potencjału intelektualnego. Wszystko to powoduje, że będziemy osiągali swoje cele, będziemy wolni i przez to też twórczy i innowacyjni. Uruchomimy swoje nowe pokłady satysfakcji, możliwości i potencjału.
***
BRIAN SOLIS należy do grupy czołowych futurologów i specjalistów antropologii cyfrowej na świecie. Nazywa się go „jednym z najwybitniejszych analityków cyfrowych naszych czasów”. Jest też światowej sławy mówcą i wielokrotnie nagradzanym autorem siedmiu bestsellerów, takich jak What’s the Future of Business oraz The End of Business as Usual.
Solis poświęcił swoje życie zawodowe badaniu tzw. technologii dysrupcyjnych, zgłębianiu ich wpływu na świat biznesu oraz przyglądaniu się temu, jak technologia kształtuje zachowania i normy społeczne. W swojej pracy skupia się na oswajaniu przełomowych innowacji, aby pomóc liderom zrozumieć trendy w rozwoju technologii, rynków i człowieka, prosperować, inicjować zmiany i napędzać szeroko pojęty wzrost.
Doradza wielu wiodącym markom, znanym osobistościom, takim jak np. Oprah Winfrey, Shaquille O’Neal czy Ashton Kutcher, oraz ponad 1000 startupów z różnych zakątków świata. W internecie śledzi go ponad 700 tysięcy osób.