Kto z nas w dzieciństwie nie grał w kolory? Różne wersje tej zabawy łączyła jedna reguła: „Kolor wygrywa, czarny przegrywa”. Budowanie wizerunku to również swego rodzaju gra w kolory, tyle że stawka jest tutaj dużo wyższa, a zasady nieco bardziej złożone. Warto je poznać i przyjrzeć się bliżej znaczeniu poszczególnych barw. Dziś o szarości.
Szary, czyli... nijaki?
Do szarości miewamy różny stosunek... Albo przepadamy w niej totalnie, bo pasuje do wszystkiego, nie rzuca się nadmiernie w oczy i można się pod nią ukryć. Albo skreślamy – dla zasady, bo jeśli chcemy się wyróżnić i wykazać wyobraźnią, szarość wydaje się nam być nijaka. Jak we wszystkim, żadna skrajność nie jest dobra, a już na pewno nie jest wskazana.
Najważniejszą cechą szarości jest to, że nigdy nie stanowi ona tak silnego kontrastu z innymi kolorami, jak np. czerń, która jest ulubionym kolorem Polaków, czy to w pracy, czy po pracy. Jest to ogromna zaleta koloru szarego, ponieważ większość z nas ma słowiańską urodę o bladej cerze, jasnych włosach i oczach. Taka uroda nie wymaga zbyt intensywnego kontrastu kolorystycznego w garderobie. Wręcz przeciwnie. Musimy uważać, żeby nasz wizerunek nie nabrał papuziego charakteru i nie był po prostu... zbyt kolorowy. To kwestia stylu, oczywiście, ale namawiam do takiego żonglowania kolorami, by strój był jednak bardziej tłem dla tego, co mamy do powiedzenia, niż mówił za nas. Moje słowa nabierają szczególnego znaczenia w kontekście pracy i wizerunku profesjonalnego.
Szara eminencja
Kolor szary nie jest synonimem nudy czy braku wyrazu, a bardziej – neutralności. Szary oznacza równowagę wewnętrzną, bez potrzeby manifestowania i epatowania swoimi uczuciami i przekonaniami.
Co istotne – im bardziej nasycone i ciemne szarości, tym bardziej kojarzą się one z prestiżem i przywództwem. Stąd wszystkie ciemnoszare garnitury polityków. Poprawiają one komunikację z wyborcami i sprawiają, że politycy są postrzegani jako osoby otwarte na merytoryczną, pozbawioną zbędnych emocji dyskusję. Podkreślają również siłę i umiejętności przywódcze.
„Szara eminencja” to stereotyp. Owszem, łatwiej schować się za szarościami niż za jakimkolwiek innym kolorem, ale warto pamiętać o drugiej stronie medalu. Ubrani w szarości, jesteśmy postrzegani przede wszystkim jako osoby profesjonalne, eleganckie i inteligentne. Takie przymioty, jak skromność i nienachalność zawsze są w cenie, ale w przypadku szarości stanowią dodatkowy bonus.
Szary szaremu nierówny?
Jako stylistka, kolorystka, nie mogę nie wspomnieć o tym, jaką wagę ma dobór odpowiedniej tonacji do typu urody. Jak w przypadku każdego koloru: znaczenie mają temperatura i nasycenie. Szary z natury jest chłodny, ale nie oznacza to, że osoby o ciepłym typie urody, np. z rudymi włosami i zielonymi oczami, nie mogą korzystać z szarości. Wręcz przeciwnie. Każdy kolor pasuje do każdego, pytanie tylko – który odcień. Najprościej ujmując, gama szarej barwy jest chłodna lub ciepła w zależności od domieszki brązu. Szarości ze szczyptą niebieskości są bardzo zimne, ale z odrobiną koloru brązowego – zdecydowanie cieplejsze.
W przeciwieństwie do późnojesiennej i zimowej szarości za oknem, która nuży swoją monotematycznością, szarość w modzie monotematyczna z pewnością nie jest.