Albert Einstein to dyżurny geniusz ludzkości. Większość ludzi poproszona o wskazanie jakiegoś geniusza dość automatycznie od razu przywołuje jego nazwisko. Ta sława towarzyszyła Einsteinowi już za jego życia (swoją drogą, z jego zapisów wynika, że była dla niego sporym utrapieniem). Nie dziwi więc fakt, że możliwość zbadania jego mózgu stanowiła nie lada gratkę dla ówczesnych badaczy.
W 1955r, po śmierci naukowca, patolog Thomas Harvey, w okolicznościach budzących do dziś kontrowersje, pobrał jego mózg. Rezultaty pobieżnych badań wykazały, że pod względem budowy nie różni się on niczym od mózgów zwykłych ludzi. Wbrew wcześniejszym spekulacjom nie okazał się ani trochę większy (ważył zaledwie 1230g, podczas gdy mózgi dorosłych ludzi ważą od około 1200 do 1400g). Swoją drogą (i zdecydowanie na marginesie:), losy mózgu Einsteina to bardzo ciekawa historia: Harvey przechowywał go u siebie w domu w dwóch słoikach z formaliną. Aż do 1998 roku kiedy zdecydował się przekazać go do University Medical Center w Princeton.
Dzisiaj, dzięki zupełnie innym niż w latach '50 ubiegłego wieku metodom badawczym, wiemy już znacznie więcej na temat funkcjonowania mózgu i tego co decyduje o jego sprawności.
Przypomnijmy podstawowe fakty
Mózg jest jednym z najbardziej złożonych znanych ludziom systemów. Składa się z neuronów (od 30 do 100 miliardów). Z kolei każdy neuron jest powiązany z 5-10 tysiącami innymi. Neurony, połączone ze sobą poprzez synapsy, pogrupowane są w specjalistyczne obszary mózgu, takie jak np. kora wzrokowa, czy kora słuchowa. Każda z tych części pełni określoną funkcję w systemie i ma określone zadania. Interesujące jest to, że sprawność mózgu nie zależy tyle od ilości neuronów czy ich jakości, ile od ilości i jakości połączeń, które między sobą tworzą (Anderla, Duning i Forge, 1997).
Czy nie jest podobnie z zespołami? O tym, na ile sprawny jest zespół, nie decyduje to jak bardzo wybitne jednostki go tworzą a raczej to, na ile potrafią one ze sobą współpracować.
Mózg, umysł i sprawność intelektualną rozwija się poprzez naukę. Im więcej nauki (działania) tym więcej połączeń neuronalnych powstaje w mózgu. Im bardziej świadomy, celowy i planowy jest proces nauki tym lepsze rezultaty osiągamy. Im lepiej dobrane są metody do indywidualnych predyspozycji ucznia, tym sprawniej proces przebiega.
Pracy zespołowej można się nauczyć
Im więcej członkowie zespołu mają okazji do współdziałania (czy to w rzeczywistych zadaniach czy w formie treningu, który pozwala wytworzyć gotowość do współdziałania w przyszłości w realnych wyzwaniach biznesowych), tym więcej więzi między nimi powstaje. Istotna jest też jakość tych więzi (i te relacyjne i kompetencyjne, czyli wspólne doświadczenie robienia czegoś konkretnego, konstruktywnego współdziałania dla osiągnięcia określonego rezultatu) i to na ile będą one użyteczne w przyszłości.
Proces uczenia się pracy zespołowej również powinien być świadomy, celowy i planowy. I podobnie jak jakiś czas temu firmy inwestowały intensywnie w programy szkoleniowe rozwijające indywidualne kompetencje menadżerów, tak dzisiaj coraz częściej działy HR zauważają, że bez położenia wysokiego priorytetu na świadome i planowe kreowanie rozwoju współpracy w firmach trudno jest uzyskać oczekiwanie wyniki. Często słyszymy w firmach "Moi ludzie to świetni specjaliści. Każdy jest ekspertem w swojej dziedzinie. Problem zaczyna się kiedy mają usiąść i stworzyć coś razem."
Czasem zbytnio upraszczamy rzeczywistość: to, że ludzie po prostu się lubią mylimy z konstruktywną współpracą. A przecież zespoły są po to, żeby osiągać założone rezultaty. Jeśli takiej efektywności towarzyszy dobra atmosfera i zdrowe relacje, wówczas mamy sytuację idealną. Rzadko jednak do takiego etapu dochodzi się przypadkowo. Zwykle to efekt świadomego procesu budowania poczucia zespołowości.
Potencjał zaklęty w system
IQ organizacji to pewien potencjał firmy rozumianej jako system. Potencjał, na który składa się to jak ludzie (neurony) i komórki organizacyjne (wyspecjalizowane części mózgu takiej jak kora wzrokowa, czy czuciowa) potrafią współpracować jako jeden złożony organizm ze świadomością wspólnego celu.
Czy można to zmierzyć? Z pomocą może nam przyjść chociażby narzędzie Organizational View™ opracowane przez Team Coaching International, które opisuje organizację i relacje w niej występujące na wielu poziomach, w oparciu o matrycę TCI (relacje vs produktywność). Sprawność intelektualną można rozwijać.
...
Podobnie jest w firmach. Firma się staje. Z dnia na dzień. To, że dziś jest tak, nie oznacza, że jutro nie może być inaczej. Praca zespołowa nie robi się sama, współpraca i praca zespołowa to proces. Złożony, ale proces. Proces ten można udoskonalać i zmieniać. Można też nim zarządzać. I to jest nowe wyzwanie dla działów HR.