Sezon wakacyjny to nie tylko wzmożone podróże po Europie, ale też dobra okazja do podjęcia pracy poza granicami Polski. Z ostatnich badań Work Service wynika, że emigrację zarobkową planuje blisko 14% osób, z czego 3 na 10 myśli o wyjeździe na 3 miesiące czyli sezonowo.
Na tych, którzy zdecydują się na zatrudnienie za granicą czekają różnorodne i dobrze płatne oferty m.in. w Niemczech, Francji, Holandii, a nawet w Czechach. Polaków kuszą wysokie zarobki - na Zachodzie kilka razy wyższe niż w kraju.
Letnia okazja
Wakacje to dobra okazja dla pracowników, żeby wyjazd za granicę połączyć z pracą. W wielu krajach, podobnie jak w Polsce, letnie miesiące to czas zwiększonego zapotrzebowania na pracowników w takich branżach, jak gastronomia, hotelarstwo, rolnictwo, budownictwo, ale też coraz częściej pojawiają się oferty np. z sektora handlowego, produkcyjnego i transportowego. Sprzyja temu zwiększający się popyt na pracowników. Dla przykładu w Niemczech już teraz mówi się o boomie na rynku. Do końca roku u naszych zachodnich sąsiadów ma powstać pół miliona miejsc pracy. Polaków na wyjazd właśnie do tego kraju kusi nie tylko bliskość i dobry dojazd, ale też wysokie zarobki – płaca minimalna jest tam prawie 3-krotnie wyższa. Na pracę mogą liczyć chociażby opiekunki czy pielęgniarki i pielęgniarze. Pensje tych drugich zaczynają się od 18,06 euro za godzinę. Ale zatrudnienie można też znaleźć u naszych innych sąsiadów – Czechów.
"Od początku roku widzimy coraz większe zainteresowanie naszych rodaków wyjazdem do Czech. To kraj, który w tej chwili ma najmniejsze bezrobocie w całej Unii Europejskiej i duże zapotrzebowanie na ręce do pracy. Przede wszystkim potrzeba tam dziś kandydatów w sektorze produkcyjnym, gdzie zarobki wahają się między 22,6 a 31,5 zł za godzinę brutto. Do tego często należy też doliczyć różnego rodzaju premie. Wyjazdowi za pracą do Czech sprzyja nie tylko niewielka odległość, ale również wspólnota kulturowa i językowa. Polak, który zdecyduje się podjąć tam zatrudnienie nie powinien mieć kłopotów z komunikacją. Może też liczyć na ciepłe przyjęcie" – podkreśla Agata Zdybicka, Dyrektor ds. Klientów Międzynarodowych z Work Service S.A.
Zagranica kusi nie tylko pieniędzmi
Okres wakacyjny powoduje, że Polacy mają dziś szeroki wybór ofert w różnych krajach europejskich. Na tych stanowiskach można zarobić kilka razy więcej niż w Polsce. W Belgii i we Francji potrzebne są osoby w sektorze budowlanym m.in. malarze i tynkarze. Ci pierwsi mogą liczyć na stawkę godzinową zaczynającą się od ok. 9,75 euro za godzinę, ci drudzy na 4,5 euro więcej. Praca jest również dla recepcjonistek i operatorów wózków widłowych. W sezonie kusi też Holandia, która tradycyjnie potrzebuje pracowników do ogrodnictwa. Wśród ogłoszeń można znaleźć i inne oferty – dla pokojówek i kierowców, z których dostępnością jest coraz gorzej. Z kolei na Islandii poszukiwani są kolporterzy gazet, których wynagrodzenie zaczyna się od 13,57 euro na godzinę.
"Od zeszłego roku widzimy, że Islandia kusi wysokimi zarobkami Polaków. Nie dzieje się tak bez przyczyny, bo z racji małej populacji i bardzo niskiego bezrobocia potrzebuje ludzi do pracy głównie w sektorze budowlanym i to nie tylko w okresie sezonowym. W przypadku podjęcia pracy jako stolarz budowlany można liczyć tam na wynagrodzenie miesięczne sięgające ponad 8100 złotych. Oczywiście wiąże się to z dość odległą wyprawą, ale na miejscu można spotkać już wielu Polaków, którzy obecnie stanowią największą mniejszość narodową na tej wyspie" – komentuje Magdalena Kwiecień Menedżer z Work Service Express.
...
Wybierając ofertę pracy za granicą trzeba być szczególnie ostrożnym. Należy korzystać tylko ze sprawdzonych firm albo agencji zatrudnienia o ugruntowanej pozycji na rynku. To może oszczędzić nieporozumień i rozczarowań na miejscu. Dlatego należy pamiętać przede wszystkim o umowie, w której powinny być zapisane nie tylko obowiązki i rodzaj stanowiska, ale i określone wynagrodzenie oraz czas trwania zatrudnienia. Trzeba ustalić czy stawka jest wypłacana za godzinę, za dzień a może miesiąc lub w formie prowizji. Należy także zwrócić szczególną uwagę z kim zawieramy umowę – czy firma ma adres, siedzibę, dane kontaktowe i stronę internetową. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić lub np. już sam adres mailowy osoby, z którą się kontaktujemy wyda się podejrzany to lepiej zrezygnować niż później dać się oszukać.