Polska oazą pracy

Rynek pracy, Czytelnia

Do 2025 r. w Polsce będzie znacznie więcej wakatów dla specjalistów niż statystycznie w Unii Europejskiej – wynika z raportu CEDEFOP. Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego zwraca uwagę, że w najbliższych latach znacząco spadnie liczba młodych pracowników w wieku 20-39 lat, wzrośnie za to liczba pracowników w wieku powyżej 65 lat. To zwiększy presję na pracodawców.

 

Na Zachód? Tylko do pracy fizycznej

Jeśli myślisz o emigracji, zastanów się dwa razy – tak można byłoby podsumować wyniki raportu Europejskiego Centrum Kształcenia Zawodowego CEDEFOP, europejskiej agencji powołanej w 1975 r. z inicjatywy Komisji Europejskiej. Pokusiła się ona o prognozę zapotrzebowania na pracowników o określonych kompetencjach w Polsce, do 2025 r. Choć zapotrzebowanie na specjalistów będzie wyższe w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy we Włoszech, to liczba wakatów w Polsce będzie wyższa niż we wszystkich pozostałych krajach naszego kontynentu. Do 2025 r. aż 34% wakatów będzie skierowanych do tzw. profesjonalistów – specjalistów o wysokich kompetencjach biznesowych, technicznych i naukowych. Oznacza to, że zapotrzebowanie na takich pracowników w Polsce będzie o 10% wyższe niż wynosi średnia w krajach Unii Europejskiej. Gdyby doliczyć do tego 9% menedżerów, 9% techników, 7% urzędników oraz pracowników produkcji, do których będzie skierowanych aż 10% ofert pracy (dla porównania: średnia w UE wyniesie 4%), okaże się, że ponad 5 mln stanowisk będzie wymagało wysokich kwalifikacji. Co ciekawe, tylko 6% miejsc pracy będzie zarezerwowanych dla osób o najniższych kwalifikacjach. W krajach UE zapotrzebowanie na takich pracowników będzie ponad dwukrotnie wyższe i wyniesie 13%. To dobra wiadomość dla pracowników, bo mogą oni liczyć na lepsze warunki pracy, a często wręcz je dyktować. To zupełnie inna sytuacja niż ta, z którą mieliśmy do czynienia w czasie spowolnienia gospodarczego, gdy wielu młodych ludzi zaczynało pracę na bezpłatnych stażach i musiało udowodniać swoją wartość, by dostać jakąkolwiek pracę. Dziś role się odwracają - to pracodawcy coraz częściej muszą udowadniać, że im zależy na pracowniku. Ta tendencja będzie się nasilać i jest to dobra informacja dla nas wszystkich.

Polska oazą kompetencji

Skoro pracodawcy będą potrzebować znacznie większej liczby pracowników o wyższych kompetencjach warto zadać sobie pytanie czy tych nie zabraknie. Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego uspokaja: wraz ze wzrostem zapotrzebowania na specjalistów, rośnie liczba osób o wysokich kompetencjach. Do 2020 r. aż 67% pracowników w wieku 30-34 lat będzie posiadało wysokie kwalifikacje. To znacznie więcej niż średnia unijna wynosząca 40%. Do 2025 r. liczba wysoko wykwalifikowanych pracowników w tej kategorii wiekowej wzrośnie do około 80%. Ogółem szacuje się, że do 2025 r. udział wysoko wykwalifikowanych pracowników wzrośnie do około 56%. Dla porównania, w 2013 r. było ich 35%, a w 2005 r. zaledwie 21%. Pracownicy o średnich kompetencjach będą stanowili 36% rynku pracy - w 2013 r. mieli oni znacznie wyższy, bo aż 53,5% udział. O 5% - do 8% - spadnie także liczba pracowników o najniższych kwalifikacjach. To tylko pozornie dobra informacja. System kształcenia w Polsce jest niedostosowany do rynku pracy, uczelnie nie kształcą umiejętności praktycznych, a uzyskanie dyplomu wyższej uczelni nie jest równoznaczne z uzyskaniem wysokich kwalifikacji. To na pracodawcach spoczywa dziś w dużej mierze konieczność dopasowania pracownika do stanowiska, a tylko nieliczni są na to gotowi. Reasumując: kompetencje mamy, ale często na papierze.

Starzy zastąpią młodych

Optymistycznie nie nastrajają także dane demograficzne. CEDEFOP zwraca uwagę, że do 2025 r. liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejszy się o 1%. Teoretycznie niemal niezauważalnie. Diabeł tkwi jednak – jak zawsze  - w szczegółach. Na rynku pracy przybędzie bowiem aż o ponad 60% pracowników w wieku ponad 65 lat, znacząco zmniejszy się za to liczba osób w młodym wieku. Liczba pracowników w wieku 20-24 lat spadnie o blisko 40%.  Mocno zmniejszy się także liczba pracowników w wieku 25-39 lat. W firmach będzie pracowało pięć różnych pokoleń o diametralnie innych wartościach i oczekiwaniach. Z danych CEDEFOP wynika, że liczebnie dominować będzie najstarsze, mocno reprezentowane będzie też pokolenie 40-latków. Firmy będą musiały nie tylko znaleźć receptę na skuteczną rekrutację i zatrzymanie pracowników w organizacji, ale także dostosowanie szkoleń, programów motywacyjnych do potrzeb różnych pokoleń. Nie będą w stanie tego zrobić jeśli obszar HR nie zostanie gruntownie zinformatyzowany i nie stanie się priorytetem zarządów firm.Według danych CEDEFOP, najwięcej nowych miejsc pracy można się spodziewać w branży dystrybucyjnej, budowlanej, transporcie, usługach oraz szeroko pojętym biznesie.

...

W najbliższych latach będziemy mieli do czynienia z rynkiem pracownika w znacznie większym stopniu niż do tej pory. Oznaczać to będzie poprawę warunków pracy, bo wiele firm będzie konkurowało o tych samych specjalistów. Nie chodzi tutaj wyłącznie o wyższe zarobki, ale też lepsze programy adaptacyjne, uczciwe kontrakty pracy, lepszą ofertę rozwoju wewnątrz organizacji spójną z potrzebami biznesowych organizacji, ale też dopasowaną do potrzeb pracownika. To jedyna droga by unikać obserwowanego ostatnio trendu, rosnącej liczby pracowników odchodzących z organizacji po okresie próbnym. Jeśli przedsiębiorcy nie chcą, by zmiotła ich z rynku fala kompetencyjnego tsunami, muszą z większą uwagą przyjrzeć się mocno niedocenianemu obszarowi HR. Zaniedbania związane z redukcją personelu, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, brakiem informatyzacji, mogą ich słono kosztować

 

Drukuj artykuł
Anna Węgrzyn

BPSC S.A., Chorzów

Kierownik projektu mHR

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.