„Stanowczo, łagodnie, bez lęku” – trzy słowa, które zawierają w sobie kwintesencję asertywności. Bardzo modnego, nie od dziś, pojęcia. Nader często pojawiającego się, gdy mowa o jakichkolwiek stosunkach międzyludzkich – czy to w życiu prywatnym, czy zawodowym, trzeba „być asertywnym” – w domu, w pracy, w szkole, na co dzień i od święta, w dni powszednie i w niedzielę. W przeciwieństwie jednak do wielu innych trendów, ta „moda” akurat jest korzystna. Bo może nie tyle koniecznie trzeba, co dobrze jest „być asertywnym”. Do wyznaczonych rozsądkiem i dobrymi obyczajami granic, rzecz jasna. By „asertywność” nie zamieniła się w „agresywność”. Ta bowiem sprawdza się raczej na ringu, nie w miejscu pracy.
Czym jest asertywność?
Zacząć należy od tego, że asertywność jest UMIEJĘTNOŚCIĄ – nie dostajemy jej zatem w „pakiecie startowym”, można ją rozwinąć i wypracować. Oczywiście – w zależności od typu osobowości i indywidualnych predyspozycji charakterologicznych jednym przyjdzie to łatwiej, innym zajmie nieco więcej czasu, ale „każdy może”.
Gdyby na dwóch przeciwległych biegunach postawić agresywność i uległość, asertywność byłaby „złotym środkiem” pomiędzy dwoma skrajnie różnymi postawami, które łączy jedno – obie w ekstremalnej formie są ekstremalnie niekorzystne tak dla naszego komfortu, jak dla relacji z innymi ludźmi. Zwróćmy uwagę, że asertywność nie jest wypadkową („trochę tego, trochę tego”), a odrębnym typem postawy.
Na ogół asertywność kojarzy się z umiejętnością odmawiania, czy jak nieraz bywa to określane „mówienia NIE”. To trochę tak, jakby powiedzieć, że komputer służy do pisania. Też, lecz nie tylko. Podobnie jest z asertywnością – to również sztuka skutecznego, spokojnego odmawiania. I nie tylko.
Asertywność to dawanie sobie prawa do łagodnego, acz stanowczego wyznaczania granic, określania i przestrzegania, na jakie zachowania względem siebie pozwalamy, a jakie są nieakceptowalne. Jest to również otwarte wyrażanie swoich opinii potrzeb i oczekiwań, wspomniane już odmawianie – wszystko to bez obawy, poczucia winy, konieczności usprawiedliwiania się, odczuwania nieprzyjemnego napięcia i dyskomfortu.
Odnośnie wspomnianego odmawiania – asertywność to umiejętność odmowy wprost, jasno i bez pozostawiania wątpliwości. Czyli takiej, jaka zazwyczaj najtrudniej nam przychodzi, mamy wtedy tendencje do „owijania w bawełnę”, odraczania odmowy („nie teraz”), sformułowań typu „chyba nie”, „nie wydaje mi się”, „raczej nie” – zamiast prostego i skuteczniejszego, a także… uczciwszego wobec odbiorcy „NIE”. Bez usprawiedliwień, bez wątpliwości, bez lęku.
Dlaczego warto być asertywnym?
W kategorii postaw, asertywność to przysłowiowy „złoty środek” – jak wspomniałem we wstępie, tak postawa agresywna, jak jej przeciwległy biegun – uległa i konformistyczna w środowisku i miejscu pracy, podobne jak w życiu osobistym – mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Osoby zbyt uległe narażone są na wykorzystywanie i postrzegane jako doskonałe „kozły ofiarne”, zbyt agresywne z kolei – jako konfliktowe, niepotrafiące się przystosować i nieumiejące pracować w zespole. W skrajnych przypadkach – uległych postrzega się jako leni, agresywnych jako niebezpiecznych.
Postawa asertywna natomiast sprzyja budowaniu relacji ze współpracownikami – mówimy oczywiście o relacjach zdrowych, nie patologicznych sytuacjach, w których oczekiwane jest przyzwolenie na wykorzystywanie lub uległość – poprawia pewność siebie, chroni przed próbami manipulacji, wymusza poszanowanie własnej i cudzej godności, wartości i praw. Pozwala osiągać własne cele bez wykorzystywania innych. Jest postawą wybitnie prospołeczną, nastawioną na „nieegoistyczne JA”. Osoba asertywna zna i ceni wartość swoją, jak również innych. Szanuje stanowiska odrębne, wymaga poszanowania własnego. Sprzyja orientacji na realizację celów, pomaga rozwiązywać konflikty, zwiększa motywację. Daje prawo do popełniania błędów, nie wpędza w poczucie winy.
...
Asertywność sprzyja tzw. POCZUCIU SPRAWCZOŚCI – świadomości kontroli nad własnym życiem, możliwości dokonywania wyborów, bez przeżywania negatywnych emocji związanych z ochroną własnych praw, zdania i przesadną samokrytyką.
Reasumując – asertywność ułatwia życie, tak zawodowe, jak osobiste. W pracy i biznesie jest to umiejętność szczególnie potrzebna – w opisywanej rzeczywistości zbytnia uległość rzadko pozwala realizować własne cele, nadmierna agresja psuje relacje i nie sprzyja budowaniu pozytywnego wizerunku. Negatywny odbiór postaw asertywnych wynika najczęściej z pokutującego przekonania, że „odmawiać nie wypada”, a osoby stawiające własne dobro i własne wybory na pierwszym miejscu to nieżyczliwi egoiści.