Kandydaci unikają tematu pieniędzy jak ognia. Czy słusznie?

HR Komentarz

„Dziw­ne jest, jak wszys­cy uk­ry­wamy, że jed­nym z głównych mo­torów nasze­go życia są pieniądze.” Lew Tołstoj

 Z niewiadomych powodów uważa się, że „nie wypada” mówić o pieniądzach. A już niemal niewybaczalne jest stawianie pieniędzy na czele listy motywów chociażby do starania się czy podjęcia określonej pracy. I tak właśnie dochodzi do sytuacji, w których pytani o motywację do starania się o daną pracę i stanowisko ludzie karmią nieszczęsnych rekruterów sloganami o „atmosferze” , „satysfakcjonującej pracy”, „ambitnych wyzwaniach” , „perspektywach rozwoju” i innymi tego typu, jak diabeł od święconej wody uciekając od tematu zarobków. Podobnie jak od innych „materialnych” czynników. Pokutuje przekonanie, że finansowo – materialna motywacja wskazuje na brak zaangażowania, niskie pobudki i w ogóle jest passe. I niech nikt nie waży się mówić, że służbowy samochód jest ważniejszy od przyjaznej atmosfery, a prywatna opieka medyczna i karnet na fitness od dynamicznego zespołu współpracowników. A zamiast elastycznego czasu pracy preferujemy premię kwartalną. Chętniej od „wykorzystania posiadanych i nabywania nowych umiejętności” wykorzystywalibyśmy służbową kartę kredytową i nabywali nowe meble, ubrania i samochody. I że lepiej niż „uczestniczyć w interesujących szkoleniach” jest uczestniczyć w podziale zysków. Skandal!

Atmosfera i satysfakcja są ważne. Są istotne. Znacząco wpływają na komfort pracy. Niestety – mają kilka co najmniej równie znaczących wad. W żadnym systemie walutowym satysfakcja nie jest walutą obowiązującą. Mimo rozwoju technologii żaden samochód nie jest póki co zasilany „przyjazną atmosferą” , zaś dieta oparta wyłącznie na satysfakcji i perspektywach rozwoju grozi niedożywieniem, kalectwem i śmiercią. A „ambitne wyzwania” i „przyjazny zespół współpracowników” bez wsparcia konkretnej kwoty wynagrodzenia wypalą wszelką motywację, chęć do pracy i radość życia skuteczniej niż amerykański napalm wietnamską dżunglę.

Oficjalnie mało kto otwarcie przyzna, że pieniądze i zarobki są tak głównym motywatorem, jak najważniejszym czynnikiem wpływającym na satysfakcję i komfort pracy i życia. Na szczęście – są anonimowe ankiety i badania, w tym przypadku zdecydowanie bardziej wiarygodne. W nich aż 75% respondentów na pierwszym miejscu czynników wpływających na satysfakcję z pracy i motywację wymienia właśnie zarobki. Atmosfera, relacje, satysfakcjonujące i ambitne zadania – też są ważne. Wśród rzeczy mniej ważnych. Bo zaszczytne drugie miejsce, dla 7 na 10 zatrudnionych zajmują „perspektywy i możliwość awansu”. Nie „rozwoju”, tym bardziej „osobistego”. Awansu! Czyli, mówiąc krótko – czy ze stanowiska specjalisty mogę wskoczyć na stołek kierownika, potem dyrektora. I tylko mało kto przyznaje, że awans MUSI wiązać się z wyższymi zarobkami. Czyli – po pierwsze, czy da się zarobić. Po drugie – czy można więcej zarobić. Reszta to dodatki. Jak w eleganckim daniu – dekoracja, sala i obsługa są ważne. Ale nie zawierają składników odżywczych. Najpierw ma być dużo, smacznie i pożywnie. Dopiero potem miło i ładnie.

Drukuj artykuł
dla HRPolska.pl komentuje Paweł Cholewka

HRPolska.pl

Prawnik, menedżer, trener biznesu.
Doświadczenie zawodowe zdobywał w jednej z największych śląskich kancelarii prawniczych, obszarach obsługi prawnej i strategii spółek sektora finansowego i energetycznego oraz administracji publicznej.
Doradca prawny Polskiego Towarzystwa Trenerów Biznesu. Felietonista Dziennika Zachodniego oraz gazety Nasze Miasto. Autor licznych publikacji z zakresu prawa, zarządzania, przedsiębiorczości i kompetencji społecznych.

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.