Cyberpracownik czyli pracownik przyszłości

HR Komentarz

„To nie jest moja działka, ale mam pomysł na waszą reklamę. Widać stolarza, jak robi piękne krzesło. A potem wchodzi jeden z waszych robotów i robi lepsze krzesło dwa razy szybciej. I wtedy pojawia się wielki napis: „USR – Z nami możesz dokopać słabszemu” Ja, Robot - film.

Postęp technologiczny dokonuje się w coraz szybszym tempie. Wprawdzie do świata zrobotyzowanego czy zcyborgizowanego, takiego, jak w cytowanym filmie „Ja, Robot”, w którym to roboty coraz częściej zastępują ludzi, także w pracy, jeszcze nam relatywnie daleko. Już dziś widać, jak zautomatyzowanie cywilizacji wpływa na nasze życie. Ot, choćby samochody tak naładowane rozmaitymi elektronicznymi systemami, że kierowca ma coraz mniej do, nomen omen – roboty. Coraz częściej słyszy się też, że roboty i zautomatyzowane systemy elektroniczne w niedalekiej przyszłości zastąpią całkowicie przedstawicieli niektórych profesji. Czyli – pracownicy Ci staną się zbędni.

Wedle prognoz niektórych „specjalistów” wśród profesji, mających przed sobą krótki już cykl życia i rychłą perspektywę zastąpienia robotami, znajdują się takie zawody jak telemarketer, sprzedawca, dziennikarz, barman, urzędnik, księgowy, żołnierz, a także (to już nawet nie ponura wizja przyszłości, a raczej ponury żart) – pielęgniarka, lekarz, prawnik czy strażak. Zdaje się, że autorzy tych teorii nie mieli nigdy kontaktu ani z prawem, ani ze służbą zdrowia, skoro tak beztrosko akceptowaliby oddanie swojego losu, majątku i wolności w „ręce” programu analitycznego czy swojego zdrowia pod cyberskalpel cyberchirurga. A co jeśli wbudowany w cyberstrażaka program analizy ryzyka oznajmi, że wejście w ogień celem ratowania takiego „wizjonera” nie kalkuluje się? Nie biorą chyba też pod uwagę, że armia robotów i cyberżołnierzy, potraktowana jednym impulsem elektromagnetycznym stanie się równie mobilna i skuteczna, co chińska armia z terakoty.

Na szczęście, również dla proroków robotyzacji, jest jeszcze jeden „drobny” fakt – owe roboty, które miałyby zastąpić ludzi, też muszą programować ludzie. I to oni decydują, kiedy, co i jak maszyny owe będą robić.

Drukuj artykuł
dla HRPolska.pl komentuje Paweł Cholewka

HRPolska.pl

Prawnik, menedżer, trener biznesu.
Doświadczenie zawodowe zdobywał w jednej z największych śląskich kancelarii prawniczych, obszarach obsługi prawnej i strategii spółek sektora finansowego i energetycznego oraz administracji publicznej.
Doradca prawny Polskiego Towarzystwa Trenerów Biznesu. Felietonista Dziennika Zachodniego oraz gazety Nasze Miasto. Autor licznych publikacji z zakresu prawa, zarządzania, przedsiębiorczości i kompetencji społecznych.

Newsletter

Wykorzystujemy pliki cookies.